środa, 1 stycznia 2014

"Hilton Chess Festiwal w Bazylei i pierwszy start Polaków w 2014 roku"




Bazylea jest miastem, które obowiązkowo należy zakreślić na mapie czerwonym flamastrem, by nie zapomnieć do niego zajechać w celach poznawczo-wypoczynkowych. Do Bazylei, leżącej na styku trzech państw - Niemiec, Francji oraz Szwajcarii zajechałem pewnego razu jadąc autostopem na południe Europy. To miejsce, które na przestrzeni dziejów ześrodkowało na sobie niczym soczewka strumień światła słonecznego, wszystkie wielkie prądy myślowe Starego Kontynentu. Bazylea to miejsce, w którym tworzyli wielcy artyści oraz intelektualiści różnych epok- urokliwymi uliczkami tego miasta przechadzały się takie sławy jak Erazm z Rotterdamu, malarz Arnold Bocklin, Fryderyk Nietzsche, czy wielki Carl Gustaw Jung.

 Do Bazylei warto zajrzeć choćby z powodu świetnie zaopatrzonych muzeów - dla fanów sztuki jest to miejsce, którego żadną miarą nie mogą pominąć. Dla mnie jako podróżnika miasto to jest świetnym miejscem tranzytowym - wystarczy przejść przez most by znaleźć się na terytorium Francji w pobliżu autostrad, które wiodą na południe i północ Europy.

Do Bazylei zajechała też trójka naszych reprezentantów, która w roku poprzednim zagrała  w krótkim openie w Zurichu. Turniej w Bazylei ma również skróconą, 7-rundową formułę.

I tak, dosłownie kilka chwil temu zakończył swój pierwszy pojedynek Radek Wojtaszek, który na całą partię zużył zaledwie kilkanaście minut. Mniej więcej do 20 posunięcia nasz reprezentant wykonywał posunięcia z prędkością serii strzałów oddanych z karabinu marki Uzi. Doskonale się na to patrzy - gdy nasz arcymistrz gra szybko, " z ręki" (a robi to zawsze gdy przeciwnik go niczym nie zadziwia) kibic ma pewność, że sprawy idą w dobrym kierunku. To był mecz całkowicie do jednej bramki.

 U Mateusza Bartla sprawy mają się nieco inaczej - jego przeciwnikowi udało się trochę pożyć swoim życiem w tym spotkaniu. Teraz jednak, tuż po kontroli czasu, nasz reprezentant ma przy równym materiale, bardzo dużą, pozycyjną przewagę i realne szanse na wygraną. Właśnie spojrzałem jeszcze raz na transmisję. Przeciwnik Mateusza Bartla właśnie złożył broń.

  Od jutra faworyci, jak to zwykle w openach, dostaną już bardziej klasowych przeciwników. Poniżej podaję link do transmisji z kilku szachownic z festiwalu w Bazylei.




    

1 komentarz:

  1. A tymczasem na Cracovii emocjonujaca partia Grabarczyk-Malaniuk. Wynik i tak byl do przewidzenia, wiadomo, ale styl? Obrzydzenie bierze..

    OdpowiedzUsuń