Nie oczekujcie ode mnie typowej analizy meczu polskiej kadry z reprezentantami Ukrainy. Po pierwsze - tego zwyczajnie nie da się oglądać - Polacy występują w roli worka treningowego. Po drugie, to międzypaństwowe spotkanie nie jest liczone do rankingu, więc tym bardziej nie widzę sensu, by mocno w to wchodzić.
Jak na ten moment mamy tylko jedno zwycięstwo na swoim koncie - Radek Wojtaszek ograł Zahara Efimenkę w bardzo ładnym stylu. Poza tym dwie partie przegrał i to jest jego dorobek. (Widząc jak w pierwszej rundzie ustawia debiut z Moiseenko, z każdym jego posunięciem, zapadałem się coraz głębiej w fotelu. Ciekawy eksperyment, zwłaszcza na Moiseenkę, pięć ruchów pionami na sześć posunięć, Whg8 i dama na "e7". Już wtedy wiedziałem, co będzie.
Reszta Polaków albo przegrywa albo remisuje, najczęściej ratując gorsze pozycje. Walczy Janek Duda ale przeciwnicy bardzo silni. Dziś ostatnia runda w klasyku, którego już nie wygramy. Możemy jedynie zmniejszyć rozmiary porażki, w co, szczerze mówiąc , wątpię.
Aktualny wynik to: 3 - 9 dla naszych wschodnich sąsiadów, więc spokojnie można mówić o pogromie.
Polska - Ukraina: 3 - 9. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz