niedziela, 23 kwietnia 2017

Słaby start Wojtaszka w Shamkir. W dwóch "białych" pojedynkach zdobył tylko 0,5 pkt. z 2 pkt!


Jestem pełen najgorszych przeczuć przed dzisiejszym pojedynkiem Wojtaszka z So Wesleyem. Przeciwnikowi Radka Wojtaszka piękną passę bezceremonialnie przerwał Mamedjarow i jestem tego pewien, dziś będzie chciał się odegrać na blado grającym Polaku. No, nie ma miodu kochani, fakty są jakie są. Patrzeć się na grę Radka Wojtaszka nie da z satysfakcją. Widząc taką grę i odczuwać radość to pierwszy krok do zdiagnozowania u siebie masochistycznych zapędów. Takowych nie posiadam, dlatego źle mi się ogląda, nie specjalnie kibicuje, jeszcze gorzej komentuje. Ostatnio na spacerze pomyślałem sobie nawet czy to zawsze tak będzie, że najlepszymi chwilami w tego typu zdarzeniach będą momenty samego oczekiwania na nie?

Z Kramnikiem Wojtaszek odrzucił szybkie powtórzenie posunięć, choć mało kto zwrócił na to uwagę. Radek Wojtaszek chciał podejść do sprawy ambitnie, jednak wpadł pod długotrwałą presję ze strony byłego mistrza świata. Powstał dość typowy scenariusz w partiach Radka Wojtaszka, czyli energochłonna wielogodzinna batalia. Była to gra pod napięciem na dwa rezultaty. Radek zachował zimną krew, wybronił tę, według mnie remisową pozycję, ale musiało to go kosztować dużo sił. W sumie też się zmęczyłem przy tym pojedynku. Z kolei mecz z Topałowem był zagrany przez naszego arcymistrza fatalnie. Dodajmy, że w obu pojedynkach miał białe, a przeciwnicy nie napracowali się z nim przy przejmowaniu inicjatywy, która po paru posunięciach była przez naszego arcymistrza oponentom sprezentowana.

Dziś po wczorajszym ciosie mecz Wojtaszka z So. Skłamałbym, jeślibym napisał, że zasiadam w niezłym nastroju do tej partii. Przeciwnie. Jestem pełen obaw, złych przeczuć i ogólnie nie jestem w szampańskim nastroju. Zobaczymy jak nasz szachista się zachowa, bo sytuację ma już mocno skomplikowaną - przez resztę turnieju będzie już na liście przyszłych "ofiar", tych, do których należy się w grze przyłożyć.

Monika Soćko, choć przegrała z Dzagnidze w partii, do której podeszła bardzo ambitnie, to jednak należą się jej słowa pochwały za waleczność. Zdecydowanie lepiej ogląda mi się grę Moniki i reszty naszych pań, niż "Cierpienia Młodego Wertera" w niewielkiej miejscowości, leżącej w północnej części Azerbejdżanu.

 Za chwilę Wojtaszek gra z So. Ma czarne i choć czarno tego nie widzę (choć są to minorowe kolory) to powody do zmartwienia mam. Z ciężkim sercem więc zasiadam do rozpoczynającej się właśnie transmisji.



17 komentarzy:

  1. Nie chcę w żadnym wypadku być posądzonym o uprawianie czarnowidztwa, ale pewnych aspektów w grze Radka po prostu nie rozumiem... Dzisiaj w partii z So nad swoim 10-tym ruchem myślał już 21 minut! Niby uchodzi za wyśmienitego teoretyka, a pozwala sobie na taką stratę czasu na wczesnym etapie partii... Jest to o tyle dziwniejsze, że w mojej ocenie to czarne w tej partii jako pierwsze zaczęły tzw. 'swoją grę' wykonując ruch G:b1 - w dalszej sekwencji po Gb4+ nie ma chyba nic takiego, czego Wojtaszek nie miał sprawdzonego w domu...?

    OdpowiedzUsuń
  2. 14...g5! w wykonaniu Wojtaszka - szykuje się ciekawa partia! Różnopolowe gońce tylko zaostrzą przebieg gry - jeżeli Wojtaszkowi uda się otworzyć front na dogodnym dla siebie odcinku, to może być bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. W żadnej z dotychczasowych partii Radek nawet nie powąchał inicjatywy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miał typową inicjatywę z racji prawa do pierwszego posunięcia, to miałem na myśli, szybko jednak ją tracił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj już było lepiej. Żaden z graczy nie popełnił większego błędu i skończyło się remisem. So chyba jest przemęczony. Jutro Karjakin. Powinno być ciekawie. AJK

    OdpowiedzUsuń
  6. na ile fatalnie RW grał z Topałowem to jest pytanie...
    ponoć Topałow zaskoczył go "rzadkim" ruchem w debiucie
    http://en.chessbase.com/post/gashimov-memorial-2017-topalov-wins-brilliancy

    Topałow zaskoczył rzadkim czy krwistym ruchem rzadkiego czy też mało krwistego Wojtaszka. Wczoraj byłem załamany ale może Wojtaszek jeszcze
    powalczy z tymi krwistymi

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że Radek osiągnął już swoje maksimum rankingowe.
    Przez najbliższy rok będzie walczył, aby utrzymać się na poziomie 2700. Prawdopodobnie jego ranking będzie systemaťcznie obniżal się. Dobrze by było, aby już od najbliższej drużynowej imprezy trener wystawił Wojtaszka na 2 szachownice, a pierwszą zwolnił dla JKD.

    OdpowiedzUsuń
  8. Partie Radka z Karjakinen od MŚ w rapidzie wyglądają na przyjacielskie gierki dwóch przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzieliście partię Kramnik - Harikrishna?! Poświęcenie całej wieży za trzy pionki! Powiało wiatrem romantycznych szachów i kombinacjami Michaiła Tala!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wojtaszek gra w takim stylu jak ja tzn słaby amator. Ponieważ gubię się w złożonych wariantach więc upraszczam i wymieniam figury aby mieć w miarę proste pozycje, wtedy mam statystycznie większe szanse na przetrwanie. Ale ja jestem amator, który wrócił do gry w szachy po bardzo długiej przerwie i nie mam czasu na naukę choć lubię teraz oglądać partie w wykonaniu najlepszych. Z drugiej strony jeśli brak możliwości to nie ma sensu porywać się z motyką na słońce. Trochę to wygląda siermiężnie ta gra Wojtaszka ale trzeba cenić to co się ma i to, że walczy z najlepszymi. Niech gra jak umie, może jeszcze coś ugra... Być może nie jesteśmy w stanie (my amatorzy) ocenić tego co osiągnął Wojtaszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie upraszczaania, rzeczywiście racja. Dość szybko przechodzi do końcówki ostatnio.

      Usuń
  11. Grałem z Wojtaszkiem pół roku temu na domowej imprezie wspólnych znajomych. Mój ranking to około 1000-1100 elo i przegrałem z kretesem. Grał bez królówki i też mnie pokonywał więc proszę nie piszcie że "Wojtek" gra jak słaby amator. Ja gram jak słaby amator, mam trudności w utrzymaniu się powyżej 1000. ZMieniałem trenerów ale to nic nie pomagało, ostatnio nawet myślę o zmianie ulubionej gry w szachy na kręgle lub być chciałbym bokserem. To chyba zawód z przyszłością: "Zawodowy bokser"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy rozróżnić styl gry i siłę gry. Gdzie napisałem, że Wojtaszek gra jak słaby amator? Zamieściłem tylko swoje odczucia, że styl Wojtaszka jest podobny w pewnym wąskim zakresie do mojego. Autor bloga i media rozbudziły pewne oczekiwania ale choć siła gry i wiedza Wojtaszka jest super-arcymistrzowska to styl gry jest zwłaszcza dla takiego amatora jak ja niezbyt widowiskowy. Sam Wojtaszek gdzieś powiedział, że wystarczy wybierać tylko "dobre ruchy" nie szukając najlepszych. Wydaje się jednak, że aby wygrywać na tym poziomie trzeba niekiedy zaryzykować i szukać tych najlepszych ruchów, bo taki minimalizm wystarcza na nieco ponad 2700 elo.

      Usuń
  12. może teraz a Eljanowem
    trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może teraz z Eljanowem... i remis czarnymi dobre i to...
      straciłem trochę czasu na Wojtaszka,
      miałem iść na spacer i do pracy
      ale zostanie tylko wskoczyć na chwilę do pracy

      Usuń
  13. Cóż gdyby nie porażka z topałowem spoko wynik, a tak cienko i nie widać z kim można tu wygrać? Zwlaszcza przy takim stylu gry, tu potrzeba jakiegoś błysku zaskoczenia komplikacji lub presji pythona, a moze jednak z kimś zaryzykuje nie licząc punktów elo ? Dla nas kibiców tego życzę!
    Tzbych

    OdpowiedzUsuń
  14. obudzcie mnie, jak Radek bedzie walczyc o 1...

    OdpowiedzUsuń